Czekoladki i cukierki rozdawane w Mikołajki to rzecz zwyczajna. Ale frytki? A dlaczego nie! Z okazji dnia Mikołaja Frytki Belgijskie w Krakowie chcą obdarować uczniów szkół specjalnych w Krakowie, Łodzi i Nowym Sączu, czyli wszędzie tam, gdzie działają punkty firmy.
Na dodatek Mikołajki z Frytkami Belgijskimi potrwają dwa razy dłużej. 5 i 6 grudnia każdy lokal zadeklarował wydać 50 bezpłatnych porcji dla dzieci. Na miejscu na młodszych i starszych czekać będą panowie w czerwonych czapeczkach, lecz nie z workami pełnymi prezentów, a z frytownicami pełnymi frytek.
- Do każdej porcji obowiązkowo dodawać będziemy jeszcze uśmiech – mówi Mateusz Szpak, współwłaściciel marki. – Grudzień to superspecjalny czas. Dla Frytek to dodatkowo miesiąc urodzin. Świętujemy je zwykle dość specyficznie – myślimy o tych, którzy nie mają w życiu tak dobrze jak my. Chcemy przynajmniej raz w roku zaprosić kogoś do siebie do stołu i się z nim czymś podzielić. My dajemy to co nam najlepiej wychodzi, czyli frytki. Mamy nadzieję, że będą smakowały i przywołają syte uśmiechy na dziecięce twarze.
12 grudnia Frytki Belgijskie w Krakowie pojawią się też na cyklicznej imprezie organizowanej przez Studenckie Koło Naukowe Pedagogiki Specjalnej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie dla uczniów miejskich szkół specjalnych. Truck z frytkami stanie przy ul. R. Ingardena, gdzie tradycyjnie odbędą się „Mikołajki Integracyjne”. W tym roku będą miały swoją 13 edycję, pojawią się więc na niej także stali bywalcy. Mogą być pozytywnie zaskoczeni, kiedy poza wszystkimi atrakcjami, z panem w czerwonej czapce i z workiem na czele, wszyscy dostaną jeszcze darmową kopę najlepszych frytek w Krakowie.
- Myślimy o biznesie również przez pryzmat odpowiedzialności. Odpowiedzialności nie tylko za dobrze usmażone frytki, ale również za naszych sąsiadów. Czujemy się wręcz zobowiązani, by rokrocznie przekazywać nie tylko wsparcie materialne, ale też pozytywną energię tym, którzy mają trudnej, po to by wyzwolić w nich siłę i radość. Wspieramy także inne działania, które są wartościowe choć niekomercyjne, dlatego jesteśmy też partnerami Teatru Bakałarz – wyjaśnia Łukasz Wilk, drugi ze współwłaścicieli marki.
Frytki Belgijskie w Krakowie istnieją na streetfoodowym rynku od pięciu lat. Pod szyldem tym działa obecnie 12 lokali, najwięcej w rodzimym Krakowie, ale jeszcze w tym roku flaga z logo krakowskich Frytkarzy zatknięta zostanie na jednym z ruchliwych, handlowych stołecznych placów.