Porcja Dobra zadebiutowała na polskim rynku rok temu. Wprowadziła do obrotu 5 rodzajów słodkich, naturalnych przekąsek, pojawiła się w 6 dużych sklepach sieciowych, w przedszkolach i sklepikach szkolnych, a także aparatach vendingowych. Producenci, firma Pure Life uznają więc ten pierwszy rok za bardzo udany i mają ambitne plany na 2020.
- Za sukces uważamy przede wszystkim to, że w tak szybkim tempie udało nam się rozwinąć sieć dystrybucji. Zaczynaliśmy od sklepów z ekologiczną żywnością, a już po kilku miesiącach Porcja Dobra znalazła się na półkach takich gigantów jak: Kaufland, Rossmann, Auchan Empik, E.Leclerc i białostockie PSS Społem. Teraz myślimy o otwarciu firmowego sklepu internetowego – mówi Natalia Stsepantsova, prezes Pure Life.
Owocowo-orzechowe przekąski adresowane są głównie do dzieci i do ich świadomych rodziców.
- Bardzo wierzymy w nasz produkt. Nikt lepiej od nas nie wie, że jest w stu procentach naturalny, powstał na bazie powszechnie znanych składników. Mamy pewność, że stanowi znakomity zamiennik dla wyskoprzetworzonych słodyczy. Cieszy nas, że nasz punkt widzenia zbiega się z oczekiwaniami rodziców, którzy coraz bardziej zwracają uwagę na to jakiej jakości słodycze dają swoim dzieciom. Także w przedszkolach spotkaliśmy się z bardzo pozytywną reakcją – dodaje Natalia Stsepantsova.
Porcja Dobra w 2020 roku planuje poszerzyć asortyment swoich przekąsek. Do tej pory wprowadziła na rynek kostkę z niespodzianką, krążki, kulki, listki i dwupaki. Teraz opracowuje produkcję naturalnych owocowych żelków w poręcznych małych paczkach. Ich etykieta też nie będzie liczyła więcej niż trzy składniki.
W ubiegłym roku najpopularniejsze wśród dorosłych okazały się bombonierki z bakaliowymi kulkami. Natomiast dzieci tradycyjnie najchętniej wybierały słodycze z niespodzianką i najtańsze owocowe listki. Porcja Dobra do niektórych swoich słodyczy dołączała też Dobrokartę. Chodziło o to, by poza słodyczą, która jest przyjemnością i zaspokaja zapotrzebowanie na kalorie, zaoferować jeszcze coś, co poprawi humor i samopoczucie. Dlatego do dwupaków, kulek i kostek Pure Life dołączyła Dobrokraty. To po porostu sympatyczny obrazek, ale z pozytywnym przekazem. Można go komuś podarować z intencją, albo zachować dla siebie.
- To nasz autorski pomysł i przyznam, że nie byliśmy pewni jak zostanie odebrany. Ale teraz widzimy, że był trafiony. Jest spójny z naszym podejściem do żywienia, które ma nie tylko materialny wymiar. Dobre, proste jedzenie i ciepłe, dowartościowujące słowa – to razem świetnie zagrało – mówi Anna Ananczikowa, współwłaścicielka marki Pure Life. – Wypuściliśmy dwie wersje kart dla dorosłych i dla młodszych klientów. Tych dziecięcych rozeszło się prawie 30 tys., a tych dla dorosłych około 34 tys.! To pokazuje, że wszyscy, nie tylko dzieci, potrzebujemy dobrego słowa i wsparcia. Co ciekawe nasze Dobrokarty kolekcjonują na przykład tirowcy.
Marka wierna jest swojej filozofii na każdym kroku i nie tylko w deklaracjach. Od początku istnienia dofinansowuje różne akcje sportowe i charytatywne, wspiera aktywność pacjentów onkologicznych. W sumie w minionym roku zaangażowała się w 28 rożnego rodzaju społecznych inicjatyw non-profit.