W stolicy Podlasia powstaje druga kawiarnia lubianej przez białostoczan marki the White Bear Coffee. Otwarcie już w najbliższą sobotę. W pierwszy dzień kawa za pół ceny dla wszystkich gości.
- Kiedy zaczęliśmy rozważać otwarcie drugiego lokalu, zrobiliśmy mini sondę konsumencką dotyczącą tego jak ma wyglądać i co powinno w nim być. Wydaje się, że wszystkie postulaty udało się spełnić - mówi Urszula Olechno współwłaścicielka marki. - Kawiarnia jest większa, ma dostęp do dużego parkingu, a wystrój i oferta skrojone są pod potrzeby całej rodziny. Także dzieci znajdą tu coś specjalne dla siebie.
Pierwszy lokal the White Bear Coffee powstał w lipcu ubiegłego roku i działa przy ul Sienkiewicza 6. Od razu zdobył serca i podniebienia białostockich kawoszy. Jego sukces spowodował, że właściciele zaczęli myśleć o kolejnym. Nowa kawiarnia otwarta będzie w szybko rozwijającym się rejonie miasta, gdzie jest jeszcze niedosyt tego typu lokali – przy ul. Żelaznej 7, ale łatwiej do niej dotrzeć od ul. Legionowej (znajduje się na tyłach kościoła św. Anny). Przy stolikach zmieści się ponad 30 osób. Goście mogą zapaść się w wygodne pluszowe fotele. Miękkie światło bijące z orientalnych, kolorowych lamp pozwoli na chwilę zmienić optykę i spojrzeć na świat bardziej pogodnie. Dominującym motywem są – rzecz jasna – białe niedźwiedzie. Ale na tapetach w żywym zielonym kolorze można też dostrzec egzotyczne ptaki. Dla dzieci przygotowany został specjalny domek zabaw. Obok niego stoi kanapa, z której rodzice – delektując się ulubioną kawą - będą mieć baczenie na swoje pociechy.
Miśki mają ambicje być kawiarnią z prawdziwego zdarzenia: wesołą, gwarną, przyciągającą zapachem i klimatem. Poza „czarną” czy „białą” można zamówić w niej również proste przekąski: kanapki, granole, ciasta, owsianki, świeżo wyciskane soki. Wszystko z produktów najwyższej jakości.
- Podstawą menu ma być jednak kawa. Dysponujemy własną palarnią, więc gwarantujemy, że będzie to kawa w najlepszym gatunku, z segmentu Coffee Speciality, świeżo palona. Klient będzie mógł wybrać i ziarno i sposób parzenia, np.: z ekspresu ciśnieniowego lub przelewowego. Lokal na Żelaznej będzie też pełnił funkcje sklepu z kawą. Zwiększyliśmy więc asortyment z naszej palarni, a nowością będzie możliwość zakupu kawy oraz zmielenie jej na miejscu w specjalnym gastronomicznym młynku - mówi Marcin Zalewski, współwłaściciel marki i szef firmy specjalizującej się w kawie Mobilny Barista.
W lokalu będzie też można kupić paczkowaną kawę z białostockiej rzemieślniczej palarni the White Bear Coffee Roasters oraz akcesoria do jej parzenia.
Miśki od początku są w grupie lokali wspierających ekologiczną rewolucję w gastronomii. Kawy są pakowane w tekturowe pudełka z papieru z odzysku. Napar na wynos podaje się w kubkach ze skrobi kukurydzianej (ulega biodegradacji w ciągu kliku miesięcy). Nie uświadczysz tu plastikowych słomek czy mieszadełek. Są tylko z drewna albo papieru. Ekomaniaków zadowoli na pewno kącik z meblami z kartonu.
- Od początku wprowadzamy też zasadę, że kto przychodzi ze swoim własnym naczyniem – kubkiem czy termosem – dostaje kawę na wynos z rabatem - dodaje Marcin Zalewski. - Chcemy w ten sposób premiować odpowiedzialne podejście do kwestii jednorazówek i śmieci.
The White Bear Coffee w założeniu ma być siecią kawiarni rozwijającą się w systemie franczyzowym. Stworzyły ją dwie rozpoznawalne na rynku marki: KOKU Sushi i Mobilny Barista. Drugi lokal będzie sprawdzianem czy opracowane procedury ponownie zadziałają bezbłędnie.
- Jesteśmy w trakcie dopinania całego systemu franczyzowego, w fazie precyzowania ostatnich szczegółów - zdradza Urszula Olechno. - Mamy już trzech partnerów z zachodniej Polski, którzy są gotowi zainwestować w Miśki. Ale chcemy ruszyć z franczyzą, kiedy będziemy na 100 proc. pewni, że wszystko działa jak w zegarku.
Tymczasem mogą to sprawdzić goście, którzy w sobotę (29 lutego), od godz. 9 rano będą się mogli raczyć prawdopodobnie najlepszą w mieście kawą w świetniej cenie – z 50 proc. upustem z okazji otwarcia.