Lekarze, pielęgniarki, sanitariusze i ratownicy medyczni – to oni w tym trudnym czasie są najbardziej narażeni na zakażenie koronawirusem, stojąc na pierwszej linii walki z chorobą. Szpitale w całym kraju borykają się z brakiem podstawowego sprzętu ochronnego. Chodzi m.in. o maseczki. W związku z tym białostocka firma Tooles zakupiła 12 tysięcy maseczek i przekazała Okręgowej Izbie Lekarskiej w Białymstoku. Pomysłodawcą takiego kroku był Krzysztof Waszkiewicz, właściciel marki.
- To piękny gest naszych lokalnych przedsiębiorców. Dziękuję w imieniu szpitali, do których planujemy je przekazać. Każda ilość się liczy, a te 12 tysięcy to w zaistniałej sytuacji naprawdę dużo - mówi Henryk Grzesiak, szef Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku.
Pomagamy pomagać
Tooles.pl to sklep z narzędziami, elektronarzędziami, akcesoriami do samochodu, domu, ogrodu oraz fotowoltaiką. Firma funkcjonuje na rynku od 2011 roku. Dzisiaj posiada sklep stacjonarny przy ulicy Jarzębinowa 2a i sklep internetowy. Przyjmuje zamówienia nie tylko z kraju, ale także z zagranicy – Norwegii, Szwecji, Czech, Chorwacji, Litwy i Łotwy.
- Wszyscy znaleźliśmy się w bardzo trudnym czasie i tak naprawdę nikt nie wie, kiedy to się skończy i wrócimy do normalnego życia. Doniesienia jakie słyszymy są przerażające. Coraz więcej zachorowań, zgonów i z dnia na dzień większe braki podstawowych akcesoriów zabezpieczających. Budujące jest natomiast to, że wiele osób, firm, instytucji deklaruje chęć różnorodnej pomocy. My również nie pozostajemy bierni. Postanowiliśmy wesprzeć tych, którzy najbardziej są narażeni na niebezpieczeństwo, czyli środowisko medyczne. Dlatego jako darowiznę przekazujemy 12 tysięcy maseczek ochronnych – mówi Krzysztof Waszkiewicz, właściciel marki Tooles i dodaje, że wybór producenta maseczek nie był przypadkowy.
Świat się zatrzymał, a koronki trzeba było odłożyć
Masową produkcją maseczek higienicznych zajął się zespół firmy AVA, która do tej pory była producentem bielizny i jedną z czołowych marek w tej branży. Jej przedstawiciele razem z właścicielem Tooles są zrzeszeni w BNI - największej na świecie organizacja zajmującej się rozwojem biznesu za pomocą rekomendacji.
- W zaistniałej sytuacji i my się zatrzymaliśmy i wstrzymaliśmy na chwilę oddech w oczekiwaniu na to, co dalej – mówi Anna Pałkiewicz, przedstawicielka marki AVA. - Za nami jest ponad 20 lat budowania firmy od podstaw: stale powiększające się grono pracowników, modernizacja zaplecza maszynowo-technologicznego, wypracowanie wysokiej jakości marki przekładającej się na coraz szersze rynki dystrybucji produktów i entuzjastyczny odbiór wśród użytkowniczek bielizny sygnowanej logo AVA Lingerie. Nie mogliśmy dopuścić do tego, aby to wszystko przepadło. Szybko zorientowaliśmy się, że nie możemy biernie przyglądać się stale pogarszającej się sytuacji. W obliczu epidemii musieliśmy odłożyć na chwilę delikatne koronki, miękkie tiule i zdobne hafty. Postanowiliśmy działać!
AVA przystąpiła do akcji "Szycie Ratuje Życie" wykorzystując swój park maszynowy w szczytnym celu szycia maseczek ochronnych. To z jednej strony jest ogromne wsparcie placówek medycznych, z drugiej zachowanie miejsc pracy w firmie, która zatrudnia 200 pracowników.
- Wspierają nas również lokalne firmy, dla których zdrowie i życie ludzkie nie jest obojętne. Jest wśród nich firma Tooles z Białegostoku, która kupuje uszyte przez nas maseczki ochronne, aby za darmo przekazać je do regionalnych placówek ochrony zdrowia. To właśnie dzięki takim zaangażowanym ludziom o dobrych sercach możemy zdziałać więcej. Dziękujemy i apelujemy – wspierajmy się! - mówi Anna Pałkiewicz.
Maseczki zostały przekazane OIL, która zdecyduje, w jakich placówkach są one najpotrzebniejsze. W pierwszej kolejności trafią do białostockich szpitali klinicznych i szpitala zakaźnego, a także do placówek w Hajnówce, Bielsku Podlaskim, Augustowie, Suwałkach i Grajewie.