Kiedy w wielu domach i firmach tematem numer jeden są wakacje kredytowe, Fit Cake wprowadza swoje rozwiązanie, mające pomóc przetrwać kryzys - wakacje inwestycyjne. Dla potencjalnych franczyzobiorców oznacza to, że będą mogli odroczyć część kosztów, niezbędnych do uruchomienia kawiarni. Poniosą je wtedy, kiedy poczują pewniejszy grunt pod nogami.
Na czym to polegają wakacje inwestycyjne w Fit Cake?
- Czasami nazywamy je wręcz odwrotnie - zamrożeniem inwestycji, bo o to w zasadzie chodzi – wyjaśnia Rafał Kościuk, właściciel franczyzy Fit Cake. – Na wstępie ze strony franczyzobiorcy oczekujemy deklaracji, że jest poważnie zainteresowany współpracą z nami. Podpisujemy umowę przedwstępną i porozumienie cenowe, dające gwarancje, że koszty pozostaną na tym samym poziomie przez okres 6 miesięcy.
Fit Cake, największa polska sieć nie-cukierni
W praktyce oznacza to, że inwestor decydując się na otwarcie lokalu w określonym mieście lub dzielnicy metropolii ma gwarancję, że przez kolejne pół roku może na ustalonych na starcie warunkach finansowych uruchomić lokal. Nie wzrosną ceny franczyzy, sprzętu, opłaty marketingowe itd. Termin ten może dwukrotnie przedłużać, też o 6 miesięcy. Datą graniczną jest grudzień 2024 roku. W tym czasie sieć zadba też, by w wybranej lokalizacji nikt inny nie uruchomił punktu.
- Rozumiemy, że w obecnej niepewnej sytuacji trudno jest od razu ruszyć pełną parą. Rośnie inflacja i ceny produktów oraz energii. Kredyty ze względu na coraz wyższe stopy procentowe też są ryzykowne. Do tego dochodzą różne sytuacje życiowe. My mówimy: poczekamy, przemyślcie sprawę na spokojnie i zróbcie wszystko najlepiej jak potraficie i w swoim tempie. My stoimy za wami i dajemy pewne oparcie – dodaje twórca franczyzy Fit Cake.
Ewelina Choińska i Rafał Kościuk, właściciele sieci Fit Cake
Sieć na poczet „wakacji” pobiera symboliczną kwotę, ale jest ona potem odliczana od wartości kontraktu. Już teraz widać wzrost zainteresowania rezerwacjami w perspektywicznych lokalizacjach. O ile w pierwszej połowie roku było to średnio dwie na miesiąc, to tylko w sierpniu dokonano ich aż sześć.
- To duży skok, a dla nas informacja, że Fit Cake i cały segment zdrowej żywności, mimo tego, że wszyscy skrupulatniej liczą teraz pieniądze, jest ciągle przyszłościowy. Zmiana świadomości dotyczącej odżywania jest już ugruntowana. Duża grupa Polaków woli jeść mniej, ale lepiej, zdrowiej. Ten biznes sam się broni i tak być powinno – nie kryje zadowolenia Rafał Kościuk.
Często takiego biznesowego bookingu dokonują franczyzobiorcy, którzy już prowadzą Fit Cake. Tak jest na przykład w Zielonej Górze, gdzie docelowo inwestor chce otworzyć klika lokali. Na razie pracuje nad uruchomieniem drugiego. Podobnie franczyzobiorcy z Gdyni Pogórze zarezerwowali już miejscówkę w Redzie, gdzie niedługo powstanie ich druga nie-cukiernia.
Otwarcie Fit Cake w Pogórzu
Franczyzodawcy uważają, że wprowadzenie takiego rozwiązania da potencjalnym partnerom poczucie większego bezpieczeństwa, a jednocześnie pozwoli nadal stabilnie rozwijać sieć.