Fit Cake – marka, która jako pierwsza w Polsce stworzyła sieć nie-cukierni opartych na zdrowych zamiennikach słodyczy – po spektakularnym sukcesie na polskim rynku gastronomicznym i otwarciu dwóch punktów na Malcie, idzie krok dalej. Lada moment alternatywne słodycze będą dostępne w Rumunii. W ciągu pięciu lat w tym państwie otworzy się minimum 20 lokali.
Rafał Kościuk, właściciel marki Fit Cake, która należy do najszybciej rozwijających się franczyz w kraju, nawiązał kontakty na Bałkanach. Rumuńską franczyzę nie – cukierni wywodzących się z Białegostoku poprowadzi Laura Ciuhu, wiceprezes Narodowej Unii Przedsiębiorców Rumuńskich (UNPR) i szefowa Fundacji Lara Group. Jednak wszystko zaczęło się od włoskiego biznesmena i przedsiębgiorcy BEPPE IULIANO, który jest patronem oraz dobrym duchem w relacji Fit Cake – Rumunia. Był koordynatorem w pierwszych negocjacjach, sam kocha słodkości i ma przeogromne doświadczenie w biznesie.
- Jesteśmy marką, która rozpoczęła rewolucję antycukrową w Polsce i naszym nadrzędnym celem było stworzenie alternatywy dla tradycyjnych słodyczy z uwzględnieniem potrzeb osób, które mają różne nietolerancje żywieniowe i są skazane na restrykcyjne diety. Ten projekt okazał się strzałem w dziesiątkę. Mamy już swoje 2 punkty na Malcie, walczymy o rynek na Cyprze, jest pierwszy franczyzobiorca w Niemczech i w Manchesterze w Anglii. Rozmawiamy z potężną siecią, która ma 170 kawiarni w Irlandii o punkcie produkcyjnym na miejscu i zaopatrywaniu wszystkich chętnych centralnie. Ale umowa z Laurą Ciuhu jest już sfinalizowana. Fit Cake oficjalnie otwiera się w Rumunii! – mówi Rafał Kościuk.
O tym, że Fit Cake to profesjonalna franczyza na najwyższym poziomie, świadczy fakt, że marka opracowała strategię na lata 2023 – 2030, dzieląc ten okres na dwa etapy. Pierwszy do roku 2026 ma przynieść sieci 150 nowych lokali. Jeśli to się uda, marka uważa, że do 2030 roku jest w stanie powiększyć liczbę franczyz do 300, z czego 10 proc. to będą punkty zagraniczne.
- Bardzo się cieszę, że udało się na nam nawiązać kontakt z polską marką Fit Cake. Nadajemy na tych samych falach i wyznajemy te same wartości. Zależy nam na dotarciu do ludzi żyjących aktywnie i chcących po prostu zdrowo jeść, nie rezygnując ze słodkich przyjemności. Fit Cake zaprasza do takiego stylu życia i my to samo odwzorujemy w Rumunii – mówi Laura Ciuhu.
Pierwsza nie – cukernia pod szyldem Fit Cake zostałnie otwarta w Bukareszcie. Kolejne powstaną w największych 10 miastach.
- Nasza franczyza rozwija się naprawdę błyskawicznie. To dowód na to, że zwyczaje żywieniowe Polaków zmieniają się na lepsze i jest zapotrzebowanie na zdrowe produkty. Stawiamy sobie co jakiś czas wyzwania. Jednym z nich jest ekspansja na rynki zagraniczne. Myślę, że po Rumunii podbijemy też Stany Zjednoczone i Dubaj – dodaje Rafał Kościuk.
Dzisiaj Fit Cake to społeczność, która inspiruje innych i zmienia myślenie o słodyczach i jedzeniu w ogóle. Angażują się w nią i wspierają przedstawiciele różnych sektorów rynku: klienci, partnerzy franczyzowi, dostawcy, organizacje non profit, inwestorzy. To z kolei umożliwia marce realizowanie misji społecznej w globalnej skali.
- Wszyscy nasi franczyzobiorcy są przekonani do marki, wiedzą, że nasze produkty są uczciwe. Jak oferujemy coś bezglutenowego, to na 100 proc. i z certyfikatem. Jak coś reklamujemy jako vege, to nie ma tam krztyny produktów odzwierzęcych. Nie kombinujemy z kaloriami jak robią to inni w pseudo zdrowych lokalach, gdzie podaje się wartość energetyczną dla 100 g (co napisane jest małym druczkiem), podczas gdy ciastko ma ponad 200 g. Hitem jest gdy widzimy w kawiarni x czy y oferty KETO, które mają nawet 50 g węgli w porcji. MY mamy wskaźnik 0-4 g max w porcji . Zachęcamy naszych klientów aby czytali etykiety bo pseudo produkty fit mogą mieć nawet więcej kalorii niż tradycyjne. Dlatego nie tracimy, tylko zyskujemy i klientów, i partnerów, a Rumunia jest tego najlepszym przykładem – podsumowuje Rafał Kościuk.