Bezcukrowe wypieki marki Fit Cake znalazły swój dom w zabytkowych murach Księżego Młyna, gdzie Michał Szewczyk tchnął nowe życie w lokal z charakterem. Dawny sklep mięsny zamienił się w pachnącą kawami i fitdeserami przystań dla łodzian szukających słodkości bez wyrzutów sumienia.
- Szukałem drugiego biznesu i przeglądając portale franczyzowe trafiłem na koncept Fit Cake, ale prawdziwą decyzję podjąłem w dość nietypowym miejscu - na weselu w Bieszczadach - opowiada Michał Szewczyk. - Moja kuzynka choruje na celiakię i podczas imprezy zamawiała specjalne smakołyki. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać, powiedziała mi, że to naprawdę fajny koncept. Wtedy coś we mnie kliknęło - pomyślałem, że to może być strzał w dziesiątkę.
Po weselu Szewczyk pojechał do Kutna, gdzie działał już lokal Fit Cake.
- Zobaczyłem to na własne oczy i od razu wiedziałem, że chcę to robić. Bez namysłu zarezerwowałem miejsce w Łodzi.
Na przekór historii
Lokal nie powstał w galerii handlowej ani przy ruchliwej ulicy, lecz w miejscu z duszą - na łódzkim Księżym Młynie.
- To miasto w mieście, stare osiedle pofabrykanckie. Fabrykant miał tu wszystko - mieszkania, domy, szkoły. W naszym lokalu dawniej działał sklep mięsny. Trudno o bardziej klimatyczne miejsce w Łodzi - mówi z dumą Szewczyk.
Historia Fit Cake w Łodzi ma swój drugi rozdział.
- Marka już kiedyś próbowała swoich sił w tym mieście, ale pandemia pokrzyżowała plany poprzednim właścicielom. Na szczęście część klientów wciąż pamięta dobre opinie i wraca do nas, jakby ciasto zjadło się wczoraj.
Słodki sojusz z Fundacją Gajusz
Łódzki Fit Cake to nie tylko biznes. Szewczyk nawiązał współpracę z Fundacją Gajusz, pomagającą nieuleczalnie chorym dzieciom. - Wiele osób związanych z fundacją jest na diecie keto od ponad 20 lat. Nasze wypieki idealnie wpisują się w ich potrzeby.
Patrzą w przyszłość
Michał nie ukrywa, że początki były wymagające, ale dziś wszystko już się poukładało.
- W Łodzi wyrasta sporo nowych osiedli. Ich mieszkańcy na pewno będą szukać kawiarni z ofertą inną niż wszędzie. To kwestia czasu, aż odkryją naszą przystań na Księżym Młynie - dodaje z przekonaniem. – Nie poprzestanę na pewno na jednym lokalu. To tylko kwestia czasu.
Co na to centrala?
Rafał Kościuk, twórca marki Fit Cake, nie kryje zadowolenia z łódzkiego punktu:
- Michał świetnie wyczuł potencjał miejsca. Księży Młyn to kwintesencja Łodzi - industrialna historia spotyka się tam z nowym życiem miasta. Nasze bezcukrowe wypieki idealnie pasują do takiej przestrzeni, gdzie tradycja miesza się z nowoczesnością. Współpraca z Fundacją Gajusz pokazuje, że Fit Cake to więcej niż biznes. To marka, która wchodzi w relacje z lokalną społecznością i odpowiada na realne potrzeby. Przykład Michała udowadnia, że można łączyć to, co smaczne, z tym, co zdrowe i zaangażowane społecznie - dodaje Kościuk.
Fit Cake w łódzkim Księżym Młynie to więcej niż kawiarnia - to miejsce, gdzie historia przeplata się ze zdrowymi deserami, a biznes idzie w parze ze społeczną wrażliwością. Lokalny charakter, klimatyczna przestrzeń i bezcukrowe wypieki tworzą mieszankę, której trudno się oprzeć.
Po weselu Szewczyk pojechał do Kutna, gdzie działał już lokal Fit Cake.
- Zobaczyłem to na własne oczy i od razu wiedziałem, że chcę to robić. Bez namysłu zarezerwowałem miejsce w Łodzi.
Na przekór historii
Lokal nie powstał w galerii handlowej ani przy ruchliwej ulicy, lecz w miejscu z duszą - na łódzkim Księżym Młynie.
- To miasto w mieście, stare osiedle pofabrykanckie. Fabrykant miał tu wszystko - mieszkania, domy, szkoły. W naszym lokalu dawniej działał sklep mięsny. Trudno o bardziej klimatyczne miejsce w Łodzi - mówi z dumą Szewczyk.
Historia Fit Cake w Łodzi ma swój drugi rozdział.
- Marka już kiedyś próbowała swoich sił w tym mieście, ale pandemia pokrzyżowała plany poprzednim właścicielom. Na szczęście część klientów wciąż pamięta dobre opinie i wraca do nas, jakby ciasto zjadło się wczoraj.
Słodki sojusz z Fundacją Gajusz
Łódzki Fit Cake to nie tylko biznes. Szewczyk nawiązał współpracę z Fundacją Gajusz, pomagającą nieuleczalnie chorym dzieciom. - Wiele osób związanych z fundacją jest na diecie keto od ponad 20 lat. Nasze wypieki idealnie wpisują się w ich potrzeby.
Patrzą w przyszłość
Michał nie ukrywa, że początki były wymagające, ale dziś wszystko już się poukładało.
- W Łodzi wyrasta sporo nowych osiedli. Ich mieszkańcy na pewno będą szukać kawiarni z ofertą inną niż wszędzie. To kwestia czasu, aż odkryją naszą przystań na Księżym Młynie - dodaje z przekonaniem. – Nie poprzestanę na pewno na jednym lokalu. To tylko kwestia czasu.
Co na to centrala?
Rafał Kościuk, twórca marki Fit Cake, nie kryje zadowolenia z łódzkiego punktu:
- Michał świetnie wyczuł potencjał miejsca. Księży Młyn to kwintesencja Łodzi - industrialna historia spotyka się tam z nowym życiem miasta. Nasze bezcukrowe wypieki idealnie pasują do takiej przestrzeni, gdzie tradycja miesza się z nowoczesnością. Współpraca z Fundacją Gajusz pokazuje, że Fit Cake to więcej niż biznes. To marka, która wchodzi w relacje z lokalną społecznością i odpowiada na realne potrzeby. Przykład Michała udowadnia, że można łączyć to, co smaczne, z tym, co zdrowe i zaangażowane społecznie - dodaje Kościuk.
Fit Cake w łódzkim Księżym Młynie to więcej niż kawiarnia - to miejsce, gdzie historia przeplata się ze zdrowymi deserami, a biznes idzie w parze ze społeczną wrażliwością. Lokalny charakter, klimatyczna przestrzeń i bezcukrowe wypieki tworzą mieszankę, której trudno się oprzeć.